W czwartek Kalwarię Pacławską odwiedził o. bp Edward Kawa – biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej, który najpierw wygłosił do uczestników konferencję. Skupił się na podkreśleniu wagi wdzięczności w życiu codziennym i tym jak doświadczenie wojny pomaga mu ją na nowo odkrywać. Jeszcze przed południem ojciec biskup wygłosił homilię, w czasie której mówił: – Żyjąc w tym świecie zagubionym, chaotycznym, zranionym, tym który jak mówił św. Jan Paweł II “staje się cywilizacją śmierci”, jest dla nas przywilejem, że możemy stawać się Jego narzędziem, apostołami Dobrej Nowiny. Tymi, którzy świadczą, mówią o Bogu, żyją Bogiem, ale też i innych do Boga przyprowadzają. Nie bójmy się dzisiaj z odwagą żyć Chrystusem i głosić Chrystusa.
Po południu młodzież spotkała się na nabożeństwie nowej drogi, którego celem było pokazanie, że utrzymanie światła wiary nie jest łatwe. Jednak życie we wspólnocie, wspieranie siebie nawzajem pomaga powracać na drogę Chrystusa.
Następnym punktem programu były spotkania w grupach. Odbywają się one regularnie każdego dnia Spotkania. Ich celem jest dzielenie się doświadczeniami między uczestnikami w małych grupach. Są prowadzone przez animatorów, których odpowiedzialnym jest o. Adam Mikosiak OFM Conv: – Uczestnicy FSM są na drodze poznawania siebie, Boga i człowieka i na tej drodze spotykają m.in. animatorów. Towarzyszą uczestnikom przez prowadzenie grupek, dają im czas i przestrzeń w byciu w drodze do drugiego człowieka. Czasami w codzienności młodzi nie mają takiej przestrzeni, żeby mogli opowiedzieć co ich dotyka, cieczy. Może przed osobami ze swojego otoczenia nie są w stanie otworzyć swoich serc. A animatorzy mają być tymi, którzy w drodze przebywania i doświadczania FSM-u, pomogą, by czuli się zaakceptowani w tym, co tutaj na Kalwarii przeżywają.
Wieczorem, już tradycyjne odbyło się nabożeństwo Akatystu ku czci Bogurodzicy, któremu przewodniczył o. Marcin Drąg OFM Conv, dyrektor Franciszkańskich Spotkań Młodych.
A na zakończenie wszyscy uczestnicy spotkali się na potańcówce z motywem przewodnim. Młodzież bawiła się do ostatniego gościa.